Wychowuję samotnie syna. Nie przelewa nam się, jednak mały najważniejsze rzeczy ma zapewnione.
Ostatnio dostał dyszkę od babci. Przyszedł do mnie i powiedział, że
zaprasza mnie na lody. Byłam dumna z niego, że chciał się podzielić tym
co ma. W końcu egoizm teraz to rzecz powszednia. Później maluch dodał
jeszcze, że w końcu chciałby zjeść całego loda sam.
Od razu wyjaśnię, że zawsze kiedy chodziliśmy na lody, kupowałam tylko jednego. Nie kupowałam loda dla siebie, bo mały nigdy
nie zjadał całego, więc kończyłam po nim. Jednak jak się okazało syn
myślał, że nie kupuję dwóch lodów, bo to za dużo kosztuje, dlatego
zawsze zostawiał dla mnie. Wieczorem, aż się rozryczałam ze wzruszenia,
że mam takiego kochanego synka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz